Circle to Search w Galaxy S24? Fantastyczna funkcja, ale mam z nią mały problem
Po kilkunastu dniach z Galaxy S24 nie mam wątpliwości - nowa metoda wyszukiwania informacji to jedna z najlepszych rzeczy jakie przydarzyły się Androidowi. Ale.
Circle to Search - znane również jako Zakreśl, by wyszukać - to sztandarowa funkcja smartfonów z linii Galaxy S24 oraz, po najnowszej aktualizacji, Pixel 8. Pozwala ona na wygodne wyszukiwanie informacji na temat tego, co jest aktualnie wyświetlane na ekranie.
Circle to Search w Galaxy S24 z dnia na dzień stało się moją ulubioną funkcją Androida
Działa to tak - gdy widzę na ekranie coś, co mnie interesuje, wystarczy, że przytrzymam palec na pasku nawigacyjnym, a następnie zakreślę wybrany obiekt. Może to być zdjęcie, tekst czy… w zasadzie cokolwiek. Wówczas technologia rozpoznawania obrazu Obiektyw Google odsyła mnie do wyników wyszukiwania.
Osobiście - i pewnie nie jestem tu wyjątkiem - bardzo dużo czasu spędzam na wyszukiwaniu informacji, a teraz jest to łatwiejsze niż kiedykolwiek wcześniej. Przykłady:
- oglądam na YouTubie zwiastun filmu i nie mogę skojarzyć jakiegoś aktora - zakreślam kółko wokół twarzy i dostaję nazwisko;
- widzę na zdjęciu na Instagramie buty, które mi się podobają - zakreślam kółko wokół butów i dostaję odnośnik do sklepów;
- ktoś na Messengerze poleca mi jakąś knajpę - zakreślam kółko wokół nazwy i dostaję odnośniki do strony internetowej oraz opinii;
- przeglądam repertuar w apce kinowej i widzę film, który mnie interesuje - zakreślam kółko wokół plakatu i dostaję odnośnik do zwiastuna oraz recenzji;
- widzę na jakieś stronie internetowej zdjęcie z tekstem, który chciałbym skopiować lub przetłumaczyć - zakreślam kółko wokół słowa lub zdania i staje się kopiowalne.
Od kiedy Galaxy S24 trafił do mnie na testy, korzystam z tej funkcji dziesiątki razy dziennie. W czym więc wspomniany problem?
Ale to już było
W 2016 roku wydany został Android 6.0 Marshmallow, w którym zaszyta została funkcja Google Now on Tap. Odpowiadała ona za kontekstowe wyszukiwanie informacji na temat obiektów widocznych na ekranie.
Działało to tak, że wystarczyło przytrzymać palec na pasku nawigacyjnym, a telefon analizował zawartość ekranu. Gdy wykrył na nim adres, odsyłał do Map Google, a na widok tytułu filmu odsyłał do YouTube’a.
Stety lub niestety, niedługo później z Androidem zintegrowany został Asystent Google, który był uruchamiany w identyczny sposób, więc realnie wskoczył na miejsce Now on Tap.
W roku 2018 zadebiutowała natomiast aplikacja do rozpoznawania obrazu Obiektyw Google. Z czasem firma nieśmiało zaczęła próbować integrować ją z Asystentem, ale nigdy nie działało to dobrze. W teorii telefon miał wyświetlać przycisk wyszukiwania, uruchomiony Asystent dostrzegł na ekranie coś ciekawego, ale realnie była to loteria.
I tu przechodzimy do Circle to Search. Nowa funkcja jest w zasadzie jedynie poprawioną implementacją rozwiązania, które od lat dostępne jest na niemal każdym smartfonie z Androidem. Jasne, Google je dopracował i uczynił znacznie lepszym, ale żeby nagle robić z niego funkcję ekskluzywną dla - jak sam mówi - “wybranych smartfonów premium”?
Oczywiście czysto biznesowe przyczyny takiego stanu rzeczy rozumiem. Circle to Search może napędzić Google’owi sprzedaż jego własnych smartfonów, a i Samsung zapewne nie dostał tej funkcji za darmo. Ale jednak lekki niesmak pozostaje.
W artykule znajdują się linki afiliacyjne, przekierowujące do zewnętrznych stron zawierających produkty i usługi, o których piszemy. Otrzymujemy wynagrodzenie za umieszczenie linków afiliacyjnych, jednakże współpraca z naszymi Partnerami nie ma wpływu na treści zamieszczane przez nas w serwisie, w tym na opinie dotyczące produktów i usług Partnerów.
Komentarze
2Znaczy taki problem, że to już było w starszym Androidzie? I to jest ten problem autora? :O
I że funkcja będzie dostępna w smartfonach premium?